wtorek, 25 czerwca 2013

Choroba Parkinsona

Aż 80 tys. Polaków cierpi na chorobę Parkinsona, będącą jedną z najczęstszych chorób układu nerwowego. Jej objawy pojawiają się zazwyczaj między 50. a 60. rokiem życia, ale są też przypadki zachorowań osób młodszych, które nie skończyły 40 lat. Do jej objawów należą: spowolnienie ruchów, drżenie rąk, w niektórych przypadkach także nóg, pochylenie sylwetki, a także sztywność mięśni, brak mimiko twarzy, cicha mowa. Przyczyny choroby to zmiany zwyrodnieniowe komórek nerwowych w istocie czarnej (mózgowie) - dochodzi do obumierania komórek wytwarzających dopaminę, odpowiedzialną za koordynację czynności ruchowych. 
Pacjent z chorobą Parkinsona najczęściej zachowuje sprawność umysłową, co sprawia, że jest on świadom postępów choroby i przez to bardziej cierpi. Także psychicznie. Stany depresyjne u osób z chorobą Parkinsona wcale nie należą do rzadkości – pacjenci zamykają się własnym świecie, nierzadko cierpią na bezsenność. w późniejszym stadium choroby mogą się pojawić objawy lęku napadowego, omamy, fobia społeczna. Występujące objawy psychiczne powinny skutkować współpracą lekarzy neurologa i psychiatry, który będzie mógł wprowadzić leki psychotropowe. U osób z chorobą Parkinsona zaleca się też rehabilitację ruchową. Dobroczynny wpływ mają takie zabiegi jak fizykoterapia, lecznicze: masaż, gimnastyka i pływanie oraz terapia mowy.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Niekontrolowany zębów zgrzyt

Zdaniem niektórych neurologów, zaliczany do parasomni, czyli zaburzeń snu, bruksizm, jest konsekwencją nieprawidłowej czynności bioelektrycznej mózgu. U osoby, która znajduje się pod wpływem stresu, pojawiają się zakłócenia w przekazywaniu impulsów elektrycznych, bowiem jej neurony wykazują nadmierne pobudzenie. Bruksizm to silne tarcie zębami żuchwy o zęby szczęki. Występuje zazwyczaj w nocy i dotyka coraz większej liczby osób, a samo zaburzenie staje się problemem społecznym. Bruksizm prowadzi do ścierania koron zębowych, skutkuje pękaniem i ścieraniem szkliwa i pewnego rodzaju „rozchwianiem” zębów. Ponadto bruksizm może powodować przewlekłe bóle głowy, karku, pleców, a także problemy ze słuchem i wzrokiem oraz zaburzenia snu.
Takich objawów nie należy bagatelizować. Ze względu na ich charakterystykę jest to schorzenie dość łatwe w zdiagnozowaniu. Przyczyn w występowaniu bruksizmu można doszukiwać się np. w wadach zgryzu, jednak zdaniem wielu lekarzy jest to schorzenie psychosomatyczne, gdzie kluczową rolę odgrywają nerwy, stres i silne napięcie. Może też być skutkiem zaburzeń pracy mózgu, obniżonej odporności, czy nawet uwarunkowań genetycznych. Zalecane jest, by osoba cierpiąca na bruksizm pokusiła się o wykonanie diagnozy psychologicznej i ocenę stanu psychicznego. Jedną z metod leczenia jest stosowanie farmakoterapii przy pomocy leków uspokajających, mających na celu wyciszenie pacjenta. Dobre rezultaty można też osiągnąć stosując psychoterapię.


środa, 12 czerwca 2013

Chorobliwa obsesja

Nieprawidłowości w funkcjonowaniu niektórych obszarów mózgu mogą stanowić o przyczynach zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego. To nic innego jak nerwica natręctw objawiająca się przymusem wykonywania pewnej czynności oraz uporczywych i nawracających myśli.
Natręctwa, bez względu na ich charakter, są dość uciążliwe w codziennym życiu. Myśli osoby chorej są owładnięte przymusem wykonania danej czynności różnego typu, mogą one mieć charakter seksualny, popędowy, występuje też jadłowstręt, kradzieże, natomiast do najpowszechniejszych należą napady czystości, wśród nich obsesyjne mycie rąk. Ich charakter świadczy o tym, czy są uciążliwe tylko dla osoby na nie cierpiące, czy także dla najbliższych. Choroba ma też różne nasilenie, w ciężkiej postaci może nawet stanowić o inwalidztwie pacjenta.
Osoba cierpiąca na nerwicę natręctw doskonale zdaje sobie sprawę ze swojego irracjonalnego zachowania, nierzadko bardzo się go wstydzi, ale lęk przed zaniechaniem wykonania danej czynności jest znacznie większy. Schorzenie to ma związek z wewnętrznym niepokojem osoby. Natomiast jeśli chory przez cały czas walczy z przymusem wykonywania pewnych czynności, nierzadko na skutek presji otoczenia, ten przymus staje się coraz silniejszy. A pacjentowi towarzyszą złość i zdenerwowanie.
Przy objawach występujących dłuższy czas należy skonsultować się z lekarzem psychiatrą. Z przeprowadzonych badań wynika, że dwie trzecie chorych pierwsze objawy nerwicy natręctw miało przed ukończeniem 15. roku życia, samo schorzenie nieznacznie częściej dotyka kobiety niż mężczyzn. Leczenie polega na podawaniu pacjentowi leków przeciwdepresyjnych, dobre efekty można osiągnąć poprzez terapię behawioralno-poznawczą.


Nastolatkowie z zaburzeniami nastroju

Badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców (o zakresie regionalnym) wykazują, że ok. 20% młodzieży w USA doświadcza pewnego rodzaju zaburzeń psychicznych w stopniu utrudniającym funkcjonowanie. Analizując wyniki badań przeprowadzonych wśród 10 tysięcy nastolatków w wieku 13-18 lat naukowcy stwierdzili, że prawie połowa badanych spełniała kryteria diagnostyczne ustanowione przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne, dla posiadania co najmniej jednej choroby w ciągu całego życia. 11% nastolatków stwierdziło u siebie poważne osłabienie z powodu zaburzenia nastroju – na przykład przez depresję, 10% przez zaburzenia zachowania - np. nadpobudliwość, a 8% przez zaburzenia lękowe. To pozwoliło odkryć naukowcom, że już przed 6 rokiem życia mogą pojawić się zaburzenia lękowe, przed 11 - zaburzenia zachowania, nastroju - do 13 roku życia, a związane z używaniem substancji - do 15 lat.
Badający stwierdzili też zależność między cechami rodziców, a występującymi u nastolatka zaburzeniami. Zwiększone ryzyko występowania zaburzeń psychicznych zaobserwowano u dzieci rodziców słabiej wykształconych. Z kolei nastolatkowie, których rodzice się rozwiedli, byli narażeni na wyższe ryzyko zaburzeń m.in. na tle lękowym i nadużywaniem substancji.

piątek, 7 czerwca 2013

Zamiast pomóc, zaszkodzą?

Witaminy też mogą szkodzić zdrowiu. Zwłaszcza, jeśli są przyjmowane poza kontrolą lekarza i bez uprzednio wykonanych badań lekarskich. Dopiero znając ich wyniki można stwierdzić, czy organizm potrzebuje dodatkowego wsparcia, w postaci suplementów diety czy witamin oraz ustali odpowiednią ich dawkę. W innym przypadku nietrudno o hiperwitaminozę. Miałem pacjentów, którzy podupadli na zdrowiu, bo bez kontroli, w dużych ilościach, zażywali suplementy diety. Argumentacja niemalże w każdym przypadku była taka sama – zbytnia dbałość o własne zdrowie, urodę.
Hiperwitaminoza polega wystąpieniu objawów chorobowych wynikających z przyjęcia zbyt dużej dla danego organizmu dawki witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (czyli ich przedawkowanie) – a należą do nich wit. A, D, E oraz K. Organizm nie radzi sobie z ich metabolizmem i usunięciem, tak jak usuwa witaminy z grupy B i C, które są rozpuszczalne  w wodzie. Ze względu na to, że w ostatnim dziesięcioleciu nastąpił wzrost zainteresowania nie tylko zdrową żywnością, ale i różnego rodzaju suplementami, wiele osób ma wręcz fobię przejawiającą się zażywaniem tego rodzaju produktów. Pacjent ma wrażenie, że zaprzestanie ich spożywania może mu zaszkodzić, a jest wręcz odwrotnie. Trzeba mieć świadomość, że przedawkowanie witamin wiąże się z przykrymi konsekwencjami i stosowanie preparatów witaminowych nie może odbywać się bez żadnej kontroli. Jeśli przyjmowanie zaczyna mieć objawy uzależnienia, a i takie przypadki się zdarzają, należy niezwłocznie skonsultować się ze specjalistą.




Szukają leku na chorobę Alzheimera

Naukowcy nie ustają w poszukiwaniach leku na chorobę Alzheimera. Badania przeprowadzone ostatnio przez naukowców, polegające na eksperymentach na zwierzętach, wykazały, że używanie białka TSPO nie tylko zatrzymuje rozwój choroby, ale nawet cofa jej skutki.

Jak się okazało, TSPO chroni komórki nerwowe, zmniejszając stan zapalny oraz wpływa na zwiększenie produkcji hormonów neuroaktywnych w mózgu. Naukowcy próbują teraz ustalić, które z elementów odegrały najważniejszą rolę w kuracji, aby stworzyć jeszcze skuteczniejszy lek. Naukowcy zdają sobie jednak sprawę z tego, że to, co działa na zwierzęta, niekoniecznie musi sprawdzić się na ludziach. Jednak wyniki badań tym razem dały dużą nadzieję na przyszłość. Być może naukowcom uda się przełożyć je na konkretne korzyści w zapobieganiu i leczeniu Alzheimera.

Źródło: www.maxmania.pl